🗻 Scenariusz Przedstawienia O Bracie Albercie

“Romeo i Julia” – scenariusz przedstawienia teatralnego | tekst nr 34656; Inscenizacje na różne okazje – scenariusze zajęć w edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej – Podkarpackie Biblioteki Pedagogiczne; eBook Szansa to dobre słowo. Scenariusz przedstawienia profilaktycznego dla uczniów gimnazjum pdf epub w sklepie TaniaKsiazka.pl O bracie Albercie udziel odp. na pytania:-kiedy się urodził i jak się nazywał?-kim był z zawodu?-Dlaczego nie miał nogi?-jakiej działalności podjął się brat Albert?-założycielem jakiego zgromadzenia był św.brat Albert? jakby ktoś chodził do 5 klasy to str w podręczniku 116 Prosze o pomoc !!! O CZTERECH MUZYKANTACH Z BREMY scenariusz przedstawienia teatralnego Magdalena , 1 kwietnia, 2019 2 stycznia, 2021 Scenariusz autorski przedstawienia bajki W.J. Grimm „O czterech muzykantach z Bremy” autorstwa nauczyciela Samorządowego Przedszkola w Niegardowie Oddział w Plakaty z Wisławą Szymborską. Rok Wisławy Szymborskiej - duży plakat do zamówienia. Plakat w formacie B2 (48 x 68 cm) przygotowany specjalnie z okazji Roku Wisławy Szymborskiej. Cena: 16,90 zł. Karykatura Wisławy Szymborskiej do zamówienia. Plakat w formacie A3 (40 x 42 cm) narysowana przez Eryka Lipińskiego. Cena: 9,90 zł. Scenariusz przedstawienia. Pomoc dydaktyczna dla nauczycieli przedszkolnych i szkół podstawowych, Kraków 2010, 36 s.; Lolek z ciszy niepokalanej. Scenariusz przedstawienia o dzieciństwie Jana Pawła II. Pomoc dydaktyczna dla nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjów, Kraków 2011, 50 s. + 2 nlb.; Ach! Co za noc! Scenariusz jasełek. Scenariusz przedstawienia o charakterze patriotycznym. Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 20043 razy. Rozdzielił nas mój bracie zły los i trzyma straż. Publikacje. Antonio Casieri, Fratel Alberto Chmielowski, Rzym 1989 r. Pia Górska, Szary Brat, Poznań 1976 r. Julia Jordan, Miłość trzeba udowodnić. O życiu świętego Brata Alberta Chmielowskiego, Kraków 1989, Magdalena Kaczmarzyk, Bibliografia Adama Chmielowskiego - Bł. Brata Alberta, w: Nasza Przeszłość, tom 67, 1988 r. O ziemię się hukło, Rozsypało się po kątach, Strasznie się potłukło Jeden z występujących, ze wskaźnikiem w dłoni – wskazuje kolejno zmieniane, ,,wywoływane” szablony liter z ,,minkami” (I, H, B, A, O-P, T, L-U, S, R, W – jak w albumie – w dużym bloku technicznym, przewracane strony), prezentowane przez Zawadiakę: Świadectwo oddania bez reszty : przemówienia, homilie i utwory Karola Wojtyły-kapłana, biskupa, kardynała i papieża o Bracie Albercie-Adamie Chmielowskim Responsibility Karol Wojtyła. Bracie Albercie. 2021-11-10. Film „Nędzarz i Madame” to historia o niepowtarzalnych losach Adama Chmielowskiego. W kinach od 12 listopada! Film „Nędzarz i madame” ukazuje niepowtarzalne losy Adama Chmielowskiego, artysty-malarza, który – w poszukiwaniu wolności i szczęścia – poświęca wszystko, nawet za cenę ofiary z samego W ten sposób możesz bracie poznać Europę. Gdzie szosy biała nić, tam śmiało bracie wyjdź. I nie martw się co będzie potem. Ref. Autostop, autostop, wsiadaj bracie dalej hop. Rusza wóz, będzie wiózł, Będzie wiózł nas dziś ten wóz. x2 Jedziemy autostopem, jedziemy autostopem. Hej udał się nam dziś, wóz ten i jego szofer. Często myśląc o świętych zdaje nam się, że oni mieli stosunkowo łatwe życie, bo w końcu są święci. Stosunek jaki my mamy do nich teraz, podświadomie przekładamy na ich czasy. Podobnie myśląc o bracie Albercie. Malarz, który postanowił poświęcić swoje życie biednym. Piękna inicjatywa, godna pochwały. 5ejRt. Katalog Aneta J. NowakZajęcia zintegrowane, ScenariuszeBrzechwa dzieciom - dzieci rodzicom. Scenariusz przedstawienia dla rodziców Scenariusz przedstawienia dla rodziców pt.: "Brzechwa dzieciom - dzieci rodzicom" Narrator 1: - Na początek zapraszamy na łąkę. Dowiemy się, co piszczy w trawie. Podobno pewien chrząszcz brzęczał w trzcinie. Ktoś mu tego pozazdrościł. Ciekawe, co z tego wyniknie? Posłuchajmy wiersza pt.: "Chrząszcz". Inscenizacja wiersza "Chrząszcz". Postaci: narrator, chrząszcz, wół i Maciek. Narrator 2: - Wół chciał brzęczeć jak chrząszcz i proszę, co za przygoda. A sowa? Och, te ptaki! Czy wiecie co słychać u ptaków? Niektóre z nich mają kłopoty zdrowotne. Jakie? Posłuchajmy. Inscenizacja wiersza "Sowa". Postaci: narrator, sowa, dzięcioł, sroka Inscenizacja wiersza "Kos". Postaci: narrator, kos, lekarz, 2 ptaki Narrator 1: - Czy nie dziwne te ptaki? Ale to nie wszystko. Kaczka - dziwaczka, to dopiero była śmieszna. Zaśpiewają o niej dziewczynki. Dziewczynki śpiewają piosenkę "Kaczka - dziwaczka". Narrator 2: - Zając w buraczkach, to danie dla smakoszy. Mówiła mi pewna kumoszka, że zna pewną kumoszkę co jadać by chciała słodki twarożek. A my usłyszymy opowieść o innym ptaszku, który lubił jeść różne ciekawe potrawy. Posłuchajmy wiersza pt.: "Kokoszka - smakoszka" Inscenizacja wiersza "Kokoszka - smakoszka" Postaci: narrator, kokoszka, kumoszka Narrator 1: - Zupełnie inne zmartwienie miał indyk, chociaż także związane z jedzeniem. Posłuchajmy tego smutnego indyka. Inscenizacja wiersza "Indyk" Postaci: narrator, indyk, przechodzień Narrator 2: - Nie wszyscy wiedzą, że w naszej klasie są uczniowie, którzy potrafią robić niezwykłe rzeczy. Największą niezwykłością jest u nas umiejętność rozmawiania z psami. Może po wysłuchaniu piosenki pt.: "Jak rozmawiać trzeba z psem" wszyscy nabędziemy tę umiejętność. Dzieci śpiewają piosenkę "Jak rozmawiać trzeba z psem". Narrator 1: - Najwyższy czas zaprosić wszystkich do zwierzyńca. W naszym ogrodzie zoologicznym mamy zwierzęta z różnych kontynentów. Z Afryki mamy krokodyla i żółwia. Popatrzmy i posłuchajmy. Inscenizacja wiersza "Krokodyl". Postaci: krokodyl, rozmówca Inscenizacja wiersza "Żółw". postaci: żółw, narrator Narrator 2: - Przedstawicielami egzotycznych Indii jest słoń i prążkowany tygrys. Posłuchajmy, co u nich słychać. Inscenizacja wiersza "Słoń". Postaci: dwaj rozmówcy i słoń Inscenizacja wiersza "Tygrys". Postaci: rozmówca, tygrys Narrator 1: - Najdalej od nas leży Australia. W naszym ZOO mamy mieszkańców tego kraju - papugę i kangura. Oto oni. Inscenizacja wiersza "Papuga". Postaci: papuga i rozmówca Inscenizacja wiersza "Kangur". Postaci: kangur i rozmówca Narrator 2: - Po emocjach w ZOO czas się trochę ochłodzić. Damy więc nurka do wody i posłuchamy co słychać u pewnych leniwych mieszkańców stawu. Ciekawe, jakie będą efekty ich niesumiennej pracy. Dzieci śpiewają piosenkę "Ryby, żaby i raki". Narrator 1: - Źle się działo leniuszkom, z których żaden nie chciał rzetelnie wykonywać swego zadania. Wszyscy na tym stracili. Natomiast pewna żaba, która mieszkała w sąsiedniej sadzawce, chyba była pracowita. Ale za to miała bardzo słabe zdrowie. Miała też pecha. Jakiego? Posłuchajmy. Inscenizacja wiersza "Żaba" Postaci: żaba, lekarz, narrator Narrator 2: - Wszyscy w naszej klasie lubią zwierzęta, a chyba najbardziej psy. Niektórzy mają nawet w domu takiego czworonożnego przyjaciela. I wiemy, że nasz pupil może być wesoły, albo poważny. Czasami, jednak, bywa smutny. Skąd się biorą jego smutki? Skąd się biorą? Dowiemy się tego z piosenki. Dzieci śpiewają piosenkę "Psie smutki". Narrator 1: - Nikt nie lubi robaczywych jabłek. A dlaczego? Bo są niesmaczne. I każdy ma pretensje do robaczka, który pogryzł nasze jabłko. Ale pomyślmy sami, czy ten robak nie jest biedny? Nic innego nie je, tylko jabłka. Czy to nie może być męczące? Inscenizacja wiersza "Entliczek - pentliczek". Postaci: robaczek, narrator, kelner Narrator 2: - Nasz robaczek wybrał się do miasta. Na wyprawę wybrał się także księżyc. Co przytrafiło się księżycowi, który zamiast świecić na niebie wybrał się w odwiedziny do stawu? Kto chce może dowiedzieć się tego z naszej piosenki. Dzieci śpiewają piosenkę "Księżyc raz odwiedził staw". Narrator 1: - A teraz wiadomość z ostatniej chwili. Wielkiego króla grzybów - borowika okropnie pogryzły muchy. Oj, bieda, bieda! Co to będzie. Coś strasznego. Ale proszę się nie bać. Dla osób o słabych nerwach mam informację, że ta wiadomość jest całkowicie wyssana z palca. Inscenizacja wiersza "Grzyby". Postaci: król borowik, opieńki, surojadki, modraczki, czubajki, muchomory, narrator Narrator 2: - Takie wyssane z palca wiadomości, to androny. Słyszałem, że można je pleść. Takie androny uplecione, jak wieść niesie, są podobne do koszyka. Wysłuchajmy wyjątkowo fantazyjnych andronów w piosence pt.: "Na Wyspach Bergamutach". Ale gdzie są takie wyspy? Dzieci śpiewają piosenkę "Na Wyspach Bergamutach". Narrator 1: - Czy wiedzą już Państwo, gdzie są Wyspy Bergamuty? Wiadomo! Nie ma ich. Ale to były tylko androny. Jednak nie wszystko w naszym programie było wyssane z palca. Narrator 2: - Co było prawdą, a co nie, niech każdy osądzi sam, ponieważ to już koniec naszego przedstawienia. Narrator 1 i 2: - Dziękujemy za uwagę. ALFABETYCZNY WYKAZ WIERSZY J. BRZECHWY WYKORZYSTANY W NASZYM PRZEDSTAWIENIU. 1. "Chrząszcz" 2. "Entliczek - pentliczek" 3. "Grzyby" 4. "Indyk" 5. "Jak rozmawiać trzeba z psem" 6. "Kaczka - dziwaczka" 7. "Kangur" 8. "Kokoszka - smakoszka" 9. "Kos" 10. "Krokodyl" 11. "Księżyc raz odwiedził staw" 12. "Na Wyspach Bergamutach" 13. "Papuga" 14. "Psie smutki" 15. "Ryby, żaby i raki" 16. "Słoń" 17. "Sowa" 18. "Tygrys" 19. "Żaba" 20. "Żółw" Opracowanie: mgr Aneta J. NOWAK Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. Autor: Czytelnik Portalu Pedagogika SpecjalnaOpublikowano: 25 sierpnia 2018 roku. SCENARIUSZ „Po drugiej stronie lustra” Scenariusz: Agnieszka Brząkała Reżyseria: Agnieszka Brząkała POSTACIE: Dziewczyna: Magda Chłopiec: Bartek J. Rodzice Dziewczyny: Klaudia, Maciej Rodzice Chłopca: Sandra, Sebastian Widmo I, II: Mariolka I, Ilona II Przyjaciel: Michał Grupa Prześladowców: Klaudia, Sebastian, Maciej Grupa Przyjaciół: Magda, Sandra, Fabian, Michał G., Bartek J., Tomasz P., Mikołaj K., Krystian Rz., Kacper D.+ cztery panie Grupa dzieci w klasie: Magda, Sandra, Kacper, Fabian KOSTIUMY: Dzieci: strój codzienny Rodzice: strój wizytowy (Ojciec: marynarka, opcjonalnie krawat, Mama I, Mama II: sukienka, korale, usta czerwone) Widmo: długa czarna peleryna do kostek, twarz pomalowana na biało-czarno Grupa prześladowców: strój codzienny Postacie w pelerynach: 10 x peleryna do pasa z kapturem, czarne spodnie lub leginsy Dzieci z klasy: strój codzienny + Magda kostium czarny Dzieci zabawa z chustą klanza: strój codzienny + Magda kostium czarny Dziewczyna: kostium czarny: leginsy, koszulka, baletki + czarna spódniczka tiulowa (tutu) REKWIZYTY: Granatowe tło + stojaki na tło Dwa małe stoliki w tym jeden nowoczesny + dwa obrusy 6 krzeseł Karafka +kieliszki Dzbanek +filiżanki Babeczka+ gra karciana Wazon z kwiatkiem Telefon + torebka na prezent Zegarek + pudełko na prezent Lustro stojące Fotel Pozytywka z baletnicą Kukiełka na sznurkach Chusta klanza, piłka 2 plecaki + 3 jabłka, zeszyty, książki, piórniki Farby do malowania twarzy: biała i czarna, szminka do ust czerwona + głośniki, reflektor, projektor, laptop, kamera SCENARIUSZ Przed spektaklem Bartek J. wita gości i zaprasza ich na spektakl korzystając z piktogramów. SCENA I Urodziny w domu – Projekcja filmu. I rodzina: Klaudia (mama I) + Magda (córka) II rodzina: Sandra (mama II)+ Sebastian (tata)+ Bartek J (syn) Rekwizyty: dwa stoliki, w tym jeden nowoczesny, karafka, kieliszki, dzbanek, dwie filiżanki, wazon z kwiatkiem, gra planszowa, telefon, zegarek, pudełko na prezent, torebka na prezent Kostiumy: Magda czarne leginsy, czarny t-shirt, czarne baletki, Bartek strój codzienny, Klaudia sukienka, obcasy, Sandra sukienka, korale, czerwona szminka na ustach, Sebastian: marynarka, krawat 1. Muzyka: Muzyka pozytywki Niebieskie światło pada od prawej strony, białe od lewej. Dwie scenerie. Pierwsza to wnętrze domu mamy z Dziewczyną z zaburzeniem ze spectrum autyzmu (Klaudia mama, Magda córka), która obchodzi urodziny córki (skromny stolik, obrus, filiżanki, dzbanek, wspólne przytulenie, składanie życzeń, gra planszowa). Druga to dom rodziny Chłopca, która obchodzi urodziny syna (Sandra mama, Sebastian tata, Bartek J. syn)(nowoczesny stolik, kieliszki, karafka). Chłopiec gra na telefonie, rodzice wznoszą toast. Zestawienie dwóch rodzin obchodzących uroczystość urodzinową swoich dzieci. Dziewczyna otrzymuje od swoich rodziców bezcenny prezent, zegarek. Po otrzymaniu prezentu spędza miło czas z mamą. Chłopak otrzymuje elektroniczny gadżet, telefon. Otwierając prezent chłopiec odchodzi od stołu. Zajmuje się elektroniczną zabawką. Mama rozmawia przez telefon, tata polewa sobie winko do kieliszka. Wyciemnienie sceny. SCENA II Przerwa szkolna – Projekcja filmu. I grupka prześladowców: Klaudia+ Sebastian+ Maciej II grupka: Magda + Michał Widmo I: Mariolka Rekwizyty: dwa plecaki, jabłko Kostiumy: Dzieci strój codzienny, Magda czarny kostium, Widmo długa czarna peleryna 3. Muzyka : Corpse Brigde Sound Białe światło pada na środek sceny. W szkole dochodzi do konfrontacji Magdy z grupą rówieśników podczas przerwy szkolnej. Grupka dostrzega dziewczynę odstającą od grupy. Klaudia podchodzi do Magdy, prowokuje ją. Klaudia, Sebastian i Maciej jako grupka rówieśników zaczynają się wyśmiewać z Magdy, wskazując na nią palcem. Dziewczyna zestresowana i smutna cofa się pod ścianę, skulona zakrywa twarz, kuca pod ścianą. Z tyłu sceny po raz pierwszy pojawia się postać Widmo (Mariola). Scena niema. Wjeżdża granatowe tło na stojakach – Kamila + Agnieszka. SCENA III Lustro – Scena na żywo. Dziewczyna: Magda Rekwizyty: duże stojące lustro, zegarek Kostiumy: Magda strój czarny, leginsy + t-shirt, Widmo czarna długa peleryna Wniesienie Lustra – Kamila + Agnieszka. 3. Muzyka: The Pappeteer Annabelle muzyka pozytywki Niebieskie światło pada na lustro. Dziewczyna stoi przed dużym lustrem. Podchodzi do lustra, ogląda niepewnie swoją twarz, przygląda się swoim ubraniom, trzęsą jej się ręce. Patrzy na siebie z obrzydzeniem. Po chwili cofa się, rzuca zegarkiem w lustro krzycząc. Słychać dźwięk pękającego lustra. Wyciemnienie sceny. 4. Muzyka: Dźwięk pękającego lustra Wyniesienie lustra – Kamila. SCENA IV Zabawa w klasie – Projekcja filmu. Wyjeżdża granatowe tło ze sceny – Kamila + Agnieszka. Film przedstawia sytuację, w której Dziewczyna bawi się wspólnie w grupie swoich rówieśników również z zaburzeniem ze spectrum autyzmu (zabawa z chustą klanza). Widać uśmiech na twarzy Magdy, podczas zabawy jest szczęśliwa. Rekwizyty: chusta klanza, piłka Kostiumy: Dzieci i panie strój codzienny, Magda strój czarny Wjeżdża granatowe tło na scenę – Kamila + Agnieszka. SCENA V Osaczona – Układ ruchowy- Scena na żywo. Dziewczyna: Magda Widmo II: Ilona Postacie w pelerynach: Sandra+ Fabian+ Maciej Rekwizyty: baletki, spódniczka Kostiumy: Magda strój czarny, Widmo: czarna długa peleryna, Postacie w pelerynach peleryny z kapturami 4. Muzyka : Requiem for a dream Punktowe światło białe pada na środek sceny. Kiedy Dziewczyna zaczyna tańczyć pojawiają się boczne czerwone światła. Kiedy otaczają Dziewczynę czarne postacie, czerwone światła zaczynają migotać. Wniesienie spódniczki na scenę – Kamila. Na środku sceny leży czarna lub różowa tiulowa spódniczka tutu. Wchodzi Dziewczyna. Na scenie pojawia się postać Widmo II (Ilona), która przechadza się, okrąża bohaterkę, trzyma w ręku marionetkę. Widmo podpowiada Dziewczynie, że ma ubrać spódniczkę. Podchodzi na przód sceny i staje z boku. Widmo zaczyna bawić się marionetką. Zaczyna w tle grać muzyka. Widmo mówi Magdzie: „Tańcz” Magda słysząc muzykę zaczyna tańczyć, narasta napięcie. Wchodzą postacie, które mają nakryte głowy kapturami. Wchodzą jeden za drugim, początkowo wolno w ruchu slow motion, następnie kiedy muzyka narasta intensyfikują swój chód, zaczynają chodzić szybciej i mocniej, otaczają tańczącą Magdę, baletnicę. Postacie w pelerynach zaczynają w rytmie na dwa tupać nogą, chodząc w kółko. Baletnica przestaje tańczyć, czuje się uwieziona, próbuje przebić mur, którym jest osaczona, ale nie udaje jej się to. Magda zaczyna się denerwować, jest przerażona, kręci się w kółko, w końcu upada. Postacie w kapturach, wężem schodzą ze sceny rytmicznie. Baletnica leży na środku sceny. Widmo podpowiada Dziewczynie: „Wstań” . Magda schodzi ze sceny razem z Widmem II (Iloną). Wyciemnienie sceny. Wyniesienie granatowego tła – Kamila + Agnieszka. SCENA VI Szkoła- Projekcja filmu. Dziewczyna: Magda Dzieci: Sandra+ Fabian+ Kacper Widmo I: Mariolka Rekwizyty: jabłko, zeszyty, książki, piórniki Kostiumy: Dzieci strój codzienny, Magda strój czarny 5. Muzyka: The Ring Soundtrack – Main Theme Białe światła. Scena w klasie szkolnej. Ławki, krzesła. Uczniowie siedzą w dwóch ławkach. Wchodzi Magda nieśmiało, podchodzi do Sandry chcąc podzielić się z nią jabłkiem. Sandra rzuca jabłkiem, odwraca się, odmawia kontaktu z Magdą. Z tyłu klasy przechodzi jak cień człowiek Widmo (Mariolka). Wyciemnienie sceny. Wniesienie granatowego tła – Kamila + Agnieszka. SCENA VII Krzyk – Scena na żywo. Dziewczyna: Magda Widmo II: Ilona Cztery postacie w pelerynach: Tomasz P.+ Krystian Rz.+ dwie Panie Rekwizyty: marionetka na sznurkach, pozytywka, fotel Kostiumy: Dziewczyna strój czarny + spódniczka i baletki, Widmo czarna długa peleryna, Postacie w pelerynach peleryny z kapturami Białe krótkie światło pada na puste krzesło. Ponownie pojawia się światło na człowieka Widmo stojącego za krzesłem. Kolejne światło pojawia się w tym samym miejscu, na siedzącą na krześle Dziewczynę oraz na stojącą za krzesłem postać Widmo. Fotel na środku sceny. Pojawia się krótkie światło na pusty fotel. Dziewczyna ubrana w czarne tutu (tiulowa spódniczka) siedzi bezwładnie jak kukła. Widmo II (Ilona) pociąga za niewidzialne sznurki. Dziewczyna poddaje się tym ruchom. Podnosi jedną rękę, potem drugą, następnie opuszcza je, następnie podnosi głowę, rękę. Wstaje z krzesła trzymając sztywno głowę, poddaje się manipulacji człowieka Widmo. Po chwili Widmo puszcza sznurki, Magda upada. Wchodzą trzy postacie w kapturach z tyłu sceny, tworzą tło. Widmo wyciąga z kieszeni pozytywkę, otwiera ją, zaczyna grać muzyka z pozytywki, w której tańczy plastikowa baletnica, odkłada pozytywkę na krzesło. 6. Muzyka: DEAD SILENCE Widmo II (Ilona) mówi Dziewczynie: „Tańcz”. Magda słysząc muzykę podnosi się i zaczyna tańczyć. Postacie w kapturach kołyszą się w tle. W pewnym momencie Widmo II ( Ilona) wyrywa baletnicę ze swej pozytywki, krzyczy do Dziewczyny: „Upadnij”. Dziewczyna upada. Następuje wyciemnienie. Widmo mówi do Dziewczyny: „Wstań”. Widmo schodzi z Dziewczyną. Słychać przeraźliwy krzyk Magdy z za kulis. Wyciemnienie sceny. SCENA VIII Manipulacja – Scena na żywo. Postacie w kapturach: Mikołaj G.+ Tomasz P.+ Mikołaj K.+ Kacper D.+ Krystian Rz.+ pięć Pań Widmo: Mariolka Osoby zapraszające widownię na scenę: Maciej+ Pani Kamila Wniesienie krzesła na przód sceny – Mariolka. Rekwizyty: krzesło Kostiumy: Widmo czarna długa peleryna, Postacie w pelerynach peleryny z kapturami 7. Muzyka: Annabelle Original Soundtrack – Lullaby Światło – półmrok. Widmo I (Mariolka) wchodzi na krzesło, staje majestatycznie przodem do widowni, tyłem do postaci w kapturach. Wchodzą postacie w kapturach. Maciej z Kamilą idą zaprosić dwie osoby z widowni i ustawiają je na scenie. Układ ruchowy – grupa ubrana w peleryny z kapturami ustawia się w szachownicę na scenie. Głowy mają spuszczone, tak aby nie było ich widać. Zabawa w lustro. Widmo I (Mariolka) pokazuje gesty rękoma, np. unosi i opuszcza prawą rękę, grupa naśladuje gest, unosi i opuszcza lewą rękę, grupa powtarza gest. (Panie podpowiadają dzieciom co mają robić). Widmo I (Mariolka) kołysze szyją na lewą, prawą stronę, grupa powtarza ruchy. Widmo podnosi ręce gwałtownie w górę głowę, wtedy grupa unosi wysoko głowy (Widmo manipuluje grupą jak marionetkami). Widmo klaszcze głośno w dłonie dwa razy i wszyscy upadają, nagle. Powolne wyciemnienie na scenie do 0 %, razem z muzyką. Wyciemnienie sceny. KONIEC Publikację przygotowali: Nauczyciele Zespołu Szkół Specjalnych w Słupi pod Kępnem Scenariusze zajęć dla uczniów ze spektrum Autyzmu oraz zachowaniami trudnymi. Wiedza zdobyta na szkoleniach w Oksfordzie: Specjalistyczne metody pracy dla uczniów ze spektrum Autyzmu i Zespołem Aspergera oraz Specjalistyczne metody pracy dla uczniów z niepełnosprawnościami z trudnościami w zachowaniu „Prawdziwy człowiek nie jest skupiony tylko na sobie” – szkoła ks. Jana Reca w Siedliskach realizuje jego duchowy testament. W kościele parafialnym w Siedliskach w kaplicy Miłosierdzia Bożego zabrzmiały dziś słowa św. Brata Alberta – „Ten jest dobry, kto chce być dobry. Nikt nie idzie do nieba sam”. Na scenie wystąpili uczniowie, absolwenci i nauczyciele Zespołu Szkół im. ks. Jana Reca w Siedliskach. Przez przeszło dwa miesiące przygotowywali sztukę o św. Bracie Albercie, aby biorąc udział w konkursie „Mój szkolny kolega z misji” zebrać pieniądze na fundusz misyjny Ad Gentes. Jak powiedział przed przedstawieniem dyrektor szkoły Wiesław Job „w powstanie tego spektaklu zaangażowali się nie tylko nauczyciele, uczniowie i absolwenci naszej szkoły, ale także parafialna Grupa Apostolska. Dzięki życzliwości proboszcza parafii ks. Władysława Skoczenia mogliśmy wystawić to tu, w kaplicy. Sceny użyczyło Sołectwo Sędziszowa, nagłośnienia Orkiestra Dęta przy OSP w Siedliskach, mikrofonów i strojów ludowych – Gminne Centrum Kultury w Bobowej. Nad przygotowaniem przedstawienia czuwały opiekunki Szkolnego Koła Wolontariatu panie: Barbara Sowa i Elżbieta Ligęza„. Ks. Paweł Zawiślan przypomniał widzom czym jest fundusz Ad Gentes. Powiedział również kilka słów o pracy misjonarzy i o sylwetce św. Brata Alberta. Teatr nazwał się Amatorskim, jednak w niecałą godzinę w profesjonalny i bardzo wzruszający sposób przedstawił, na czym polega sens niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. „Trzeba być dobrym, dobrym jak chleb…” – śpiewał zespół młodzieżowy, który prostymi i pięknymi piosenkami oazowymi wprowadzał w nastrój kolejnych scen. Razem ze zgromadzoną licznie publicznością mogliśmy obserwować spotkanie malarza Adama Chmielowskiego z bezdomnymi w krakowskiej ogrzewalni, oglądać jego przemianę i dojrzewanie do zakonnego życia, podsłuchiwać rozmów krakowskich przekupek o jego bezinteresownej pomocy nędzarzom. Poniżej relacja fotograficzna z tego wydarzenia. Obsada: AKTOR1 – Paweł Szura, AKTOR2 przyjaciel Chmielowskiego – Paweł Marszał, AKTOR3 – Radek Zieliński, AKTORKA1 – Renata Rzepka, AKTORKA2 – Anna Motyka, AKTORKA3 – Karolina Fryczek, ADAM Chmielowski – Michał Chronowski, GŁOS – ks. Paweł Zawiślan, PRZEKUPKA Sójkowa – Bożena Tarsa, PRZEKUPKA Martowa- Magdalena Przetacznik, PRZEKUPKA Ostapowa- Elżbieta Ligęza, MŁODY CZŁOWIEK Lewicki – Kacper Pruś, BEZDOMNY Izydor – Michał Kmak, BEZDOMNY Antoni – Kacper Semla, BEZDOMNY Błażej – Jakub Mucha, BEZDOMNY Teodor – Patryk Żaba, BEZDOMNA Stefania – Jolanta Ziomek, BEZDOMNA Zofia – Sabina Martuś, BEZDOMNA Wanda – Celina Cisoń, BEZDOMNA Tekla – Anna Sarkowicz. ZESPÓŁ wokalno-muzyczny w składzie: Michalina Truchan, Joanna Szczerba, Aleksandra Gryzło i Franek Gromniak. Scenariusz i reżyseria: Barbara Sowa, Scenografia, rekwizyty, kostiumy: Elżbieta Ligęza, Jan Tarsa, Kamil Motyka Muzyka, Dźwięk, Światło: Mikołaj Sowa, Adrian Zieliński, Grzegorz Wiejaczka Reklama: Dawid Kogut Fot. Paweł Szymanek [pe2-gallery album=” ] Fotgaleria z próby: [pe2-gallery album=” ] Brat Albert nie był na tyle znany, żeby ludzie szli na niego do kina. Szli na Wojtyłę. Z Krzysztofem Zanussim rozmawia Małgorzata Bilska. Małgorzata Bilska: „Brat naszego Boga” jest tekstem bardzo trudnym do adaptacji. Jak pan wspomina pracę nad filmem? Przyszedł do mnie przypadkiem. Włoski producent nie mógł sobie poradzić i zapytał, czy bym nie dołączył jako koproducent. Uznałem, że w zasadzie byłoby nieprzyzwoite, gdyby Polska nie brała w tym udziału. Początkowo ktoś inny miał reżyserować, troszkę to na mnie jakby spadło… Jestem świadom, że jest to sztuka teatralna, pisana innym językiem. I że zainteresowanie widza wiąże się z autorem, a nie z bohaterem. Brat Albert nie był i nadal nie jest na tyle znany, żeby ludzie szli na niego do kina. Szli na Wojtyłę. Jego natomiast spotkała krzywda, w której byłem z nim solidarny. Mówiło się, że jest wielkim papieżem, ale jako poeta, literat, to jest taki sobie. W „Bracie naszego Boga” on wybiega przed swoją epokę. Pokazuje perspektywę społeczną, polityczną i religijną, o której nasz katolicyzm z lat czterdziestych jeszcze nie wiedział. Sztuka trafiła na lata do szuflady. Nie wydrukowano jej w czasach, kiedy może cenzura by ją puściła, potem nie było już o czym mówić. Legenda głosi, że kiedy Karol Wojtyła został biskupem, pani redaktor w „Tygodniku Powszechnym” sięgnęła do tego maszynopisu i natychmiast poszła do spowiedzi. Ponieważ go odrzuciła, czytając tylko początek, który jest rzeczywiście dość toporny. Ten tekst jest po prostu szalenie nabity myślami, taki był Wojtyła. Uderza jedna rzecz – w kontrze do tradycji budujących opowiadań o świętych. U niego biedacy nie odpłacają sercem za serce. Są wstrętni. I musimy zakładać, że tak będzie. Kto inaczej zakłada, ten już robi targ z Panem Bogiem, wyciąga łapę po nagrodę. Nie będzie nagrody, nie będzie wdzięcznych biedaków, którzy całują dobroczyńcę w rękę. Tylko tacy, którzy potrafią mu za to jeszcze dokopać. Zastanawiam się, na ile film opowiada o Bracie Albercie, a na ile – o zachwycie Karola Wojtyły Bratem Albertem. O twórcy dramatu. – Sztuka jest o Bracie Albercie. Dodałem do niej prolog, ze względu na międzynarodowy adres filmu. Nikt nie znał sytuacji w dziewiętnastowiecznej Polsce. Poza tym autor sam postępował z historią dość swobodnie. Nie wiadomo właściwie, czy pod koniec dramatu szykuje się rewolucja 1905 roku, czy już bolszewicka. Zagraniczny widz nie wiedział, czym było powstanie styczniowe, dlaczego Chmielowski stracił nogę, a kiedyś był lwem salonów. To wszystko trzeba było dopowiedzieć w prologu, nie tekstami Wojtyły. Zawartość treściowa, przede wszystkim konfrontacja z marksizmem, z myślą rewolucyjną, jest tu niebywale głęboka. Wojtyła szalenie daleko idzie w przyzwoleniu na rewolucję; w pochwale oporu przeciwko niesprawiedliwości. Drogi Chmielowskiego i rewolucji rozchodzą się dopiero wtedy, kiedy autor punktuje różnicę między nim a Leninem. No bo wiadomo, że „nieznajomy” w sztuce jest wzorowany na Leninie. Istnieje domniemanie, że mogli się obaj spotkać w Zakopanem. (Są nawet obrazy tego spotkania u albertynek). Prawdopodobne, że się spotkali, bo to było małe, wąskie środowisko. Symbol? Nikt tego wówczas nie mógł zauważyć. Wojtyła stawia chrześcijaninowi w tekście niesłychanie heroiczny próg wymagań. Mówi, że w tej czasem odrażającej mordzie potrzebującego trzeba odnaleźć twarz Chrystusa. Co innego dać jałmużnę, a co innego – poczuwać się do obowiązku solidarności ludzkiej z tym drugim. I kochać go mimo tego, że jest taki, jaki jest. On nie jest przedstawiony ujmująco, sympatycznie. Kiedy film powstawał, czy już powstał, miałem okazję do rozmowy z papieżem. Opowiedziałem mu historię, na którą trafiłem dzięki mojemu koledze Istvánowi Szabó, który szykował się do filmu o Róży Luksemburg. (Mnie też proponował ten temat jeden z producentów, w końcu nakręciła ten film Margarethe von Trott a). Róża Luksemburg jest niewątpliwie świecką świętą sprawy proletariatu. Według świadectwa – już nie pamiętam, czy Clary Zetkin, czy jej syna – Luksemburg wyprowadzała się z Kreuzbergu, robotniczej dzielnicy Berlina, do lepszego mieszkania. Zapytana, czy opuszcza robotników, odpowiedziała: „Nie. Mogę oddać życie za ich sprawę, ale mieszkać z tą hołotą nie będę”. Bardzo cenię jej szczerość, bo często tak myślimy, tylko nie pozwalamy sobie głośno tego powiedzieć. Wojtyła nie znał tekstu Róży Luksemburg i bardzo się ucieszył, kiedy się dowiedział, że aż tak dobrze wyczuł Lenina. W sztuce on jakby mówi: „Mogę dowodzić lumpenproletariatem, ale nie mam powodu się z nim utożsamiać”. Na co Brat Albert: „Muszę razem z nimi zamieszkać. Muszę być jednym z nich”. Wojtyła był filozofem, pan profesor nim jest, Chmielowski filozofem nie był. Zmarł rok przed rewolucją październikową, która wybuchła w 1917 roku. Rozwinę wcześniejsze pytanie. Dramat powstał w latach 1944–1950, kiedy kończyła się druga wojna światowa, a do Polski wkraczał komunizm. Czy przypisywanie Bratu Albertowi świadomej konfrontacji z komunizmem nie jest projekcją dylematów Karola Wojtyły? Brata Alberta interesował chyba konkretny człowiek, w którym dostrzegł twarz Jezusa… Nie kierował się logiką makrospołeczną. Nie wiemy nic o tym, to prawda. Musiał jednak przeżyć rewolucję 1905 roku. Myślę, że jest to odpowiedź na wymagania czasu. Wojtyła pisał ten dramat po coś. W swoim czasie chciał coś ludziom powiedzieć. Może w tym miejscu to jest nawet ahistoryczne, ale nie ma to właściwie żadnego znaczenia. Wojtyła historię traktował z wielkim przybliżeniem. Pan także zmienił chronologię zdarzeń. Przypomniała mi się scena wsadzania krzyczącego Chmielowskiego do karetki w kaftanie bezpieczeństwa. W tym jest akurat coś niezwykłego. Wojtyła jako artysta znalazł wyraz dla schizofrenii, o którym wszyscy moi znajomi psychiatrzy wypowiadają się z ogromnym uznaniem. Mam na myśli rozdwojenie jaźni, charakterystyczne dla pewnych przypadków schizofrenii. Rozmowa z cieniem? – Tak, rozmowa bohatera ze sobą. Konflikt wewnętrzny człowieka, który już przekracza granice normalności – jest nadzwyczajny. Wojtyła dał mu wyraz, nie złagodził tego i nie ukrywał. Wiele biografii Brata Alberta ukrywa jego szaleństwo z obawy, że jak raz zachował się jak szalony, to wszystko potem w jego życiu wynika z anomalii. A przecież po znalezieniu powołania Chmielowski zniósł bez porównania większe ciosy niż te, które go wcześniej spotykały – i nigdy już o psychiatrię się nie otarł. Czyli była to schizofrenia uwarunkowana… Przepraszam, czy to na pewno była schizofrenia? Czy nie zachorował na depresję? W pełni się zgadzam co do tego, że ukrywanie choroby jest fałszowaniem życia, pozbawianiem świętego ludzkich cech. Może pana ucieszy fakt, że jeden z wywiadów w książce (z dr. hab. Hubertem Kaszyńskim) jest w dużej mierze właśnie o chorobie Brata Alberta. Depresja to nie wyrok skazujący na dożywocie. Powiem pani coś ważnego – i będzie pani chyba pierwszą publiczną powiernicą rzeczy, która jest dość delikatna. Uważam, że już mogę o tym mówić, w tej odległości od śmierci Karola Wojtyły. Przy jego biografii, filmie „Z dalekiego kraju” (1981), wyniknęły początkowo ogromne trudności. Otoczenie papieża w Watykanie bardzo źle zareagowało na scenariusz, który napisał Jan Józef Szczepański, Andrzej Kijowski i ja jako trzeci. Mówiono, że przedstawienie papieża jest niekorzystne. Mówiąc prawdę, ja też nie bardzo chciałem ten film robić, wydawał mi się niemożliwy do zrealizowania. Z pewną nadzieją myślałem: „Niech powiedzą, że się nie zgadzają, będę miał problem za sobą. Nie muszę tego robić”. Tymczasem, w okolicznościach zupełnie opatrznościowych, papież złapał katar i dlatego znalazł czas na przeczytanie scenariusza, czego wcześniej nie zamierzał robić. Był akurat u niego jeden z przyjaciół i tekst przyniósł. Z dnia na dzień wszystkie zastrzeżenia zniknęły. Kardynałowie, którzy mieli nam je wyłożyć, nagle się wycofali. Ale papież sam w rozmowie poprosił, żeby jednego szczegółu nie eksponować. Chodzi o jego wypadek i głęboki wstrząs mózgu, którego doznał. Nie ma jasności, ile dni spędził w szpitalu, zanim go odnaleziono. Nastąpiły po tym pewne zmiany psychiczne, do których on sam się przyznawał. Między innymi podobno jego zdolności językowe wtedy się nasiliły. Były dużo większe niż wcześniej. Kiedy to się stało? W 1944 roku, jak pracował w fabryce „Solvay”. Potrącił go samochód, został zabrany z ulicy do szpitala. Epizod rozbudowałem w scenariuszu, bo mi się wydawał fascynujący; zawsze mnie interesowała relacja ciała, materii i ducha. Papież nie powiedział, że tak nie było. Powiedział tylko: „I tak komuniści będą się starali mnie zdyskredytować. Jak dajecie im materiał, że byłem wariatem, to już siłą rzeczy wszystko się wyjaśnia. Nie eksponujcie tego tak bardzo”. To była kwestia kilku dialogów, które oczywiście wyleciały. Rozumiałem, dlaczego papież to powiedział. To samo odnosi się również do Brata Alberta. Bardzo Panu dziękuję za tę opowieść, piękne wspomnienie. Może doda siły do walki o siebie wielu zwykłym ludziom. Upłynęło tyle lat od cierpień Chmielowskiego, a zaburzenia psychiczne nadal są potwornym stygmatem i piętnem. Chorzy boją się przyznać do nich przed ludźmi, a co najgorsze, wstydzą się iść do psychiatry, a nawet do psychologa. To jest już temat na większą rozmowę. Wojtyła we wszystkich swoich pismach eksponował dramatyzm życia. Jest to najbardziej niemodna i niesprzedażna koncepcja naszego losu. Koncepcja rynkowa mówi o tym, że życie jest zabawną przygodą. Rób, co chcesz, wszystko wolno, nic niczym nie grozi. A naprawdę życie jest przygodą bardzo ryzykowną. Jest pan współscenarzystą filmu. Jak teatr słowa (Wojtyła był jednym z twórców i aktorem Teatru Rapsodycznego) udało się przełożyć na obraz? Film jest sztuką obrazu… Nie. Film jest sztuką słowa. Zaprzeczam, choć jestem w mniejszości. Film wychodzi z teatru, ze słowa. Scenariusz jest w zasadzie tylko mój, współscenarzysta figuruje formalnie, gdyż trzeba go było wpisać z powodów kontraktowych. Kiedy szykowaliśmy się do projekcji w Castel Gandolfo, leżały tam powyciągane kable. Szedłem z papieżem, bardzo uważając, żeby się nie potknął. Zauważył, że jestem zdenerwowany, i powiedział: „Pan się nie ma co denerwować. To ja się muszę denerwować”. Zapytałem: „Dlaczego?”. „Bo ja nie mam pojęcia, czy ten tekst się nadawał do filmu. Nie miałem takiego przekonania” – wyjaśnił. Okazało się, że nigdy nie widział tekstu na scenie, na wpół amatorskie grupy pokazywały mu tylko jakieś fragmenty. W tym też jest zresztą jego krzywda jako autora. Żartowałem, że gdyby papież mógł się na tydzień zwolnić z pracy, to byśmy sobie nad scenariuszem posiedzieli, pewnie byłby dzięki temu dużo bardziej filmowy. Gdyby sztuka została wystawiona od razu po napisaniu, autor byłby na próbach i masę rzeczy by poprawił. A w Castel Gandolfo po projekcji z bezradnością pytał: „No jak, dało się obejrzeć?”. Jak papież odebrał film? Właśnie nijak nie odebrał, nas wszystkich pytał, czuł się podsądnym. Byłoby niestosowne, gdyby coś mówił jako autor. Krytycy uważają „Brata naszego Boga” za najlepszy dramat Wojtyły. Bohater był dla niego ważny. Kim jest dla pana? Zagadkową postacią. Jego rozstanie ze sztuką mnie smuci. Chciałbym, żeby dalej malował. O biednych dawno bym już zapomniał, a obrazy by mi zostały. Ale to jest bardzo egoistyczny sąd. Taki brzydko ludzki. Dobro, które człowiek czyni, jest o wiele większe niż wszelka sztuka, którą tworzy. Fragment książki Małgorzaty Bilskiej „Nic na pokaz. Fenomen brata Alberta”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa „W drodze”. Tytuł i lead od redakcji 3 3 lipca 2017, 10:10 Wydawnictwo polskiej Prowincji Zakonu Kaznodziejskiego. Gimnazjum„JAN PAWEŁ II ŚWIĘTY”(scenariusz uroczystości)Muzyka 1: Alleluja Obraz 1: Papież w chmurachMuzyka 2: Obraz 2: Okno z gołębiem Do apartamentów papieskich spłynął anioł. Słychać było szelest jego skrzydeł, blask otoczył złożonego cierpieniem człowieka – Karola Wojtyłę, człowieka niezwykłego, papieża, którego znal cały świat – Jana Pawła Wielkiego. Przybysz Niebieski wyciągnął dłoń, Ziemia wstrzymała oddech... Z placu Świętego Piotra płynęły wciąż modlitwy, by pozostał jeszcze z nami... .Lecz świetlisty gość patrzył z miłością na umierającego – ta czysta dusza odpływała...Aż wreszcie rozległy się słowa: ,,Odszedł do Domu Ojca...by nam błogosławić.”Muzyka 2 cd. Obraz 3: świeca „Przejście” Godz. dnia 2 kwietnia 2005 Obraz 4: ciemne niebo Przeszedł bramę wieczności Skończył się trud i zmaganie Skończyło się to największe kazanie: bez słowa W ciszy bólu i łez W ciszy smutku W ciszy rozstania W ciszy, która stała się wiecznym wołaniem! ,, Wykonało się...” Wykonało się... o dziewiątej trzydzieści siedem Wieczorem - serce ustało Plac zamarł, ciszą i łzami Wykonało się... Anioł zstąpił z nieba I zabrał Papieża Polaka Do domu naszego Ojca Wykonało się... Chrystus otworzył drzwi Obraz 5: jasne niebo I Wielki Papież Nareszcie był w domu.„Porta Dei” Właściwie to nawet pukać nie musiał, Obraz 6: Papież we mgle Sam święty Piotr Piotrowi się pokłonił A Zmartwychwstały, Pan historii i czasu Drzwi wieczności otworzył I do środka — do domu wiecznego, zaprosił. Historia — to, co zniszczalne, Przeszła w stan spoczynku, Pozostała obecność obecność innego już wymiaru. Bóg drzwi swoje otworzył!Muzyka 3: Obraz 7: wniesienie trumny„Pozostawił ducha” Na początku powiał wiatr Wynieśli Twoją trumnę z Bazyliki Piotra Postawili ją przed ołtarzem W niej ciało Świątynia Boga. O. Paweł Warchoł (fragment) Obraz 8: trumna z krzyżem„.......” Położono Ci Ojcze na wieku trumny Otwartą Ewangelię Żeby Aniołowie z wysokości Mogli odczytać święte wersety Obraz 9: trumna z księgą I zbliżył się do trumny wiatr Ciepłym oddechem zaczął niecierpliwe Przewracać kartki Jakby słów szukał które określałyby Twoją trudną drogę w służbie Pana Jakby chciał wykrzyczeć bunt wobec śmierci W którą nie mógł uwierzyć Pewnie chciał Ciebie namówić Na odrzucenie wieka żeby łoskotem Żal się przetoczył po korytarzach Dostojnej Świątyni Ale Ty milczałeś Wiatr nie mógł znieść pustki Rozżalony Zdecydowanym porywem zamknął Mądrą Księgę życia.,,Na Twym pogrzebie” muzyka 3 cd. Obraz 10: druga księga Na Twym pogrzebie modlił się z nami Nawet wiatr Wciąż z ewangelią kartki przewracał Szukał słów pięknych Ważnych dla Ciebie Modlił się szeptem – modlił i płakał Jak każda siostra I każdy brat Obraz 11: zamknięta księga Targał flagami i w serca wnikał Swoim powiewem ocierał łzy A potem ucichł I księgi więcej już nie otwierał I już nie czytał wierząc, że teraz o wiele częściej będziemy do niej zaglądać my Kochany Ojcze Mówiłeś – tu u nas w Polsce Że oto ,,rzucasz słowa na wiatr” Wiatr je wysłuchał... I poniósł dalej I dobrze zasiał Bo obrodziły one wspaniale Dlatego klęka przed Tobą dzisiaj Nie tylko Polska Lecz cały świat Ryszard Makowski Obraz 12: tłum Santo subito Santo subito! Święty natychmiast! Jak: vox populi,vox Dei. Jak w dawnych czasach zabrzmiało wołanie na Piazza di San Pietro. A On już w oknie Pana Boga. Stamtąd już nam błogosławi! Jakże nie pochylić się nad tą niepojętą tajemnicą życia, co życiem jeszcze bardziej się staje... Jak: Sanguis Martyrum — semen Christianorum- On się staje! Mówią największy — i tak jest naprawdę! Większego nie ma, nie było! Ty jesteś Petra-Skała - dla wszystkich, dla nas! Kornecki Obraz 13: tłum 2 santo subito Tłum skandujący na pogrzebie Jana Pawła II wyrażał powszechne przekonanie o świętości Papieża. Reakcje zwykłych ludzi z całego świata wziął sobie do serca Benedykt XVI, który zaledwie 41 dni po śmierci swego poprzednika zezwolił na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego, mimo że według procedur powinien się on rozpocząć 5 lat od śmierci Karola Wojtyły. Obraz 14: JP z dzieckiem w chmurce Jan Paweł zmarł w opinii świętości. I choć w procesie beatyfikacyjnym są brane pod uwagę jedynie te cudowne wydarzenia, które zdarzyły się już po jego śmierci, to i tak napływają świadectwa osób, których życie odmieniło się podwpływem spotkania z Ojcem Świętym. Wierzą w uzdrawiającą moc jego dotykui modlitwy. Wspomnienie spotkania z Papieżem jest dla nich jak skarb. Historia zaskakującego uzdrowienia meksykańskiego dziecka Herona Badillo była pierwsza, o której świat dowiedział się po śmierci Jana Pawła II. Muzyka 4: (cuda)Obraz 15: choroba Herona „Choroba Herona... (tekst ...)Czym jest świętość? Obraz 16: JP z rękoma do góry Kościół wzywa ludzi, by byli nie tylko ludźmi dobrymi, bardziej życzliwymi, pomagającymi sobie wzajemnie. Kościół głosi świętość. A świętość to doskonałość. Każdy otrzymał powołanie do świętości. To jest zadanie do zrealizowania dla każdego z nas. Świętość realizuje się poprzez przekraczanie samego siebie, swoich słabości, swoich grzechów. Tę świętość urzeczywistnia się w kontakcie z innymi ludźmi, w kontakcie z rzeczywistością. I to jest właśnie przesłanie, które chciał nam przekazać Jan Paweł 17: JP pozdrawia tłum wiernych Już w samym zwrocie „Ojciec Święty” zawarta jest świętość następcy św. Piotra. Jan Paweł II był człowiekiem niezwykle pokornym. Widział odległość swego człowieczeństwa od Pana Boga. Pokora, niezwykła pokora Jana Pawła II to świadectwo jego świętości.„On już wcześniej był święty!” Tak o Janie Pawle II powiedział Kardynał Stanisław Dziwisz. „Jego świętość nie pojawiła się nagle. Nie ujawniła się dopiero w czasie pontyfikatu, czyli gdy został papieżem. On już wcześniej był święty! Owa świętość była widoczna na każdym etapie jego życia: w seminarium, w wikariacie w Niegowici oraz gdy był profesorem, biskupem, arcybiskupem, kardynałem i papieżem. Obraz 18 : Ojciec Święty modli się - kwiaty Ojciec Święty był człowiekiem wielkiej modlitwy. Modlitwa, czyli intymna rozmowa z Panem Bogiem, od początku była jego życiem. Na nią miał zawsze czas. Dlatego cała jego siła wynikała z modlitwy. Obraz 19: JP modli się na czarnym tle Codziennie rano odprawiał Mszę św. Nigdy nie opuścił modlitwy brewiarzowej, czytań duchownych oraz różańca świętego. A gdy był już bardzo, bardzo zmęczony, na przykład podczas pielgrzymek, to modlił się również w nocy. I tak pozostało do ostatnich 5: Tu Es Petrus (7) Obraz 20: JP modli się z pastorałemObraz 21: czyta do mikrofonu (czarne tło)Muzyka 6: Zaufaj Panu już dziś (śpiewają)Obraz 22: solidarność„Wiara, Nadzieja, Miłość”Człowiecza dolapłatkami różyrzadko bywa usłana,kark zgina ciężar,tragedii brzemięwytrwać pomaga- Wiara. Krystyna Kunigiel-JabłońskaObraz 23: JP czarno-białyMuzyka 6: Zaufaj Panu już dziś (śpiewają) Obraz 24: JP To, co wyróżnia świętego od zwykłego chrześcijanina, to heroiczna wiara. Ona jest jedną z najważniejszych cnót wiążącą człowieka z Bogiem. Tylko człowiek heroicznej wiary może zostać wzniesiony na ołtarze. Karol Wojtyła od dziecka był nie tylko pobożny, ale też świadomy swojej wiary. To w jej świetle odczytywał osobiste dramaty – śmierć matki i brata oraz tragedie, które doświadczyła Polska. Obraz 25: JP z podniesionymi rękami Już jako papież na początku swojego pontyfikatu mówił - iż wiara nie jest sprzeczna z rozumem, lecz że się nawzajem uzupełniają. Dla wiernych stał się opoką, niewzruszoną skałą wiary – kapitanem, który pewną ręką wśród wzburzonych fal niezawodnie prowadzi okręt Kościoła do portu, jakim jest Królestwo Boże. Jan Paweł II dawał przykład jak należy żyć wiarą na co dzień. Uczył także, jak ją należy rozumieć. Był przekonany, że „tylko wiara posiada odpowiedź w pełni zadowalającą, zdolną uspokoić udrękę umysłu i przynieść pociechę w potrzebie pewności dręczącej ducha każdego człowieka zastanawiającego się na swoim przeznaczeniem” Muzyka 7:Obraz 26: JP na Franciszkańskiej„Wiara i nadzieja” Wiara i nadzieja są cnotami bliźniaczymi. Nadzieja nie jest „matką głupich”, ale wtajemniczeniem mądrych. Wiara podaje ręce nadziei, nadzieja podaje ręce wierze. Kiedy łamią się ludzkie plany, pamiętajmy, że właśnie wtedy ma w nas dojrzewać wiara, nadprzyrodzona siostra nadziei. Ks. Jan TwardowskiMuzyka 8: Obraz 27: cud na jeziorzeCud na jeziorze...(tekst......)Muzyka 9:Obraz 28: JP z płaczącą kobietą„Wiara, Nadzieja, Miłość” /cd./ Płatki uwiędną, wiatr je rzrzuci, czas nosi czapkę złodzieja, wtedy, gdy bardzo mroczno na duszy ciemność rozjaśnia - Nadzieja. Krystyna Kunigiel-JabłońskaObraz 29: JP z chorymi dziećmi Jan Paweł II był nazwany papieżem nadziei. Nadzieja wyraża się w postawie człowieka, który pewny swej wiary w miłość, jaką Bóg go obdarza, z ufnością oczekuje obiecanego zbawienia. A w sensie przyziemnym nadzieja pozwala zachować wiarę w lepsze jutro. Każdy święty jest człowiekiem nadziei. Według Jana Pawła II „nadzieja” była słowem, „które Kościół potarza, ilekroć próbuje odnaleźć źródła cierpienia na świecie”. Dlatego niósł nadzieję spychanym na margines społeczeństwa: poniżanym, biednym, chorym, ofiarom kataklizmów i 10: Obraz 30: JP ze starszymi chorymiNadzieja chrześcijańska nie jest spokojną wyspą, ale jest walkąo nadzieję, ciągłym zmaganiem sięze smutkiem, przygnębieniem,rozpaczą. Jest ciągłą walkąz pesymizmem, który każe opuszczaćręce, walką z dramatem stale musi walczyć,by mieć nadzieję. Ciągła walkao nadzieję jest naszą nadzieją,która w nas 31: JP przy murze Ojciec Święty kilkadziesiąt razy odwiedzał więzienia lub kierował orędzia do skazanych. Już jako młody ksiądz Karol Wojtyła odwiedzał, wspierał słowem pokrzepienia i modlitwą kolegę z klasy, Witka Karpińskiego, więzionego przez urząd bezpieczeństwa. Jako papież podczas spotkania z nieletnimi oczekującymi na wyrok we włoskim zakładzie reedukacyjnym mówił: „... Czasem jesteśmy lampami bez światła, lampami, które nie świecą, których możliwości nie zostały zrealizowane. Przyszedłem, aby zapalić w waszych sercach ten płomień, który mogły zgasić przeżyte rozczarowania i niespełnione nadzieje”. Muzyka 11: Tu es Petrus II cz. (3) śpiewają Obraz 32: JP z małym dzieckiem Muzyka 12: Obraz 33: JP z tłumem Cierniową drogą kroczy samotnie codzienna życia zawiłość, wyciągnij ręce otwórz ramiona światu ofiaruj - Miłość. Mroki złej nocy świt dnia rozjaśni i życie bardzo uprości gdy z sercem mądrość dojdzie do głosu wiary, nadziei, miłości. Chyba każdy zapamiętał słowa św. Pawła z Nowego Testamentu: „Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość – te trzy – z nich zaś największa jest miłość”. Tę prawdę Karol Wojtyła przyswoił sobie już jako dziecko. Słowa, że kochał wszystkich, brzmią jak slogan, powtarzany często przez piszących o Papieżu, ale w jego przypadku tak było 34: JP z chorym dzieckiem Od samego początku chorzy i cierpiący zajmowali wyjątkowe miejsce w sercu i nauczaniu Jana Pawła II. Nazwał chorych „największym skarbem Kościoła”. W czasie każdej pielgrzymki zbliżał się do sektorów z chorymi, by się nad nimi pochylić i ich pokrzepić swoim spojrzeniem, gestem i słowem. W orędziu na X Światowy Dzień Chorego w 2002 r. Jan Paweł II wyznał: „Kiedy spotykam chorych w Rzymie czy podczas moich podróży zawsze chciałem zatrzymać się przy każdym z osobna, każdego wysłuchać i pobłogosławić, by okazać, że każdy z nich jest przedmiotem Bożej czułości”. W wielu swoich wypowiedziach kierowanych do chorych podkreślał tajemnicę i sens cierpienia, pocieszał ich i 13: Obraz 35: Cud (dziewczynka chora na raka)Muzyka 14:Obraz 36: JP uśmiechnięty Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko stop: (pauza) Papież nauczał, że Chrystus stawia nam wysokie wymagania, domagając się miłowania nieprzyjaciół. 16 maja 1999 roku podczas Mszy św. na placu św. Piotra z okazji Dnia Miłosierdzia Jan Paweł II głosił: „Jezus mówi, że nie jest żadną szczególną zasługą miłość do przyjaciół do tych, którzy wyświadczają nam dobro. Prawdziwą zasługę ma ten, kto miłuje swego nieprzyjaciela. Któż jednak zdołałby wspiąć się na tek niedosiężny szczyt, jeśli by nie miał oparcia w miłości Bożej?”.Muzyka 14: cd. Obraz 37: JP z pastorałem Poprzez miłość Boga czyni widzialnym, przez odwagę staje się wielkim znakiem czasu, gdy z gruzów odbudowuje dobro i roznieca chybotliwy życia płomyk. Miłosierny wobec błędów człowieka, w obronie jego praw nieprzejednany. Magdalena PocgajObraz 38: JP z Ali Agcą Karol Wojtyła nikogo nie uważał za swego nieprzyjaciela, ale w powszechnej opinii kimś takim był zamachowiec Ali Agca. Jemu jednak Jan Paweł II przebaczył już pięć dni po dramatycznym wydarzeniu z placu św. Piotra z 13 maja 1981 roku. Obraz 39: JP z murzynami Miłość była motorem działania Ojca Świętego. Wszystkie jego pielgrzymki były okazja do głoszenia prawdy o Bożej miłości i wyrazem solidarności z ubogimi i prześladowanymi poprzez poznawanie sytuacji życiowej nędzarzy, uchodźców, chorych na trąd czy AIDS, bezdomnych, bezrobotnych, dotkniętych różnorodną przemocą, pogardzanych i zepchniętych na margines życia społecznego. Obraz 40: JP + ręce tłumu Same pielgrzymki były już znakiem Bożego miłosierdzia dla ludzi, którzy nigdy w życiu nie mieliby okazji spotkać Papieża. W czasie wszystkich wizyt apostolskich stawał się uniwersalnym rzecznikiem praw człowieka zwłaszcza prawa poszanowania jego godności. W Meksyku podczas pierwszej zagranicznej podróży powiedział, że „chcę być waszym głosem, głosem nie mogących mówić lub nie słyszanych”. W czasie kolejnych pielgrzymek przemawiał „w imieniu tych, którzy nie mogą się odezwać”. Obraz 41: JP z Matką Teresą Bardzo ważną formą ewangelizacji na rzecz ubogich jest niestrudzone wyróżnianie ludzi, którzy pomagają innym. Największym wyróżnieniem są beatyfikacje i kanonizacje osób, które poświęciły się walce z biedą. Ojciec Święty wyniósł na ołtarze całą rzeszę świadków miłosierdzia. Wśród tej rzeszy znaleźli się: Matka Teresa, Brat Albert, Faustyna 15: miłosierdzie.. „Słowa, które zmieniły świat”.(12)Obraz 42: JP ŁagiewnikiObraz 43: JP pozdrawia Taka była do świętości Jana Pawła II. Świętość uczynił programem własnego życia. Na początku pontyfikatu w jednym ze swych przemówień powiedział, że powierzona mu przez Chrystusa misja nie polega na niczym innym, jak tylko na uświęcaniu siebie i ludzi, na życiu zgodnym z Bożym planem zbawienia i na pomaganiu innym żyć według niego. Jan Paweł II to zadanie w swoim posługiwaniu w pełni zrealizował. Był i jest dla świata znakiem dobroci i miłości Boga, prawdziwym świadkiem Chrystusa i Jego Ewangelii, człowiekiem 44: JP we mgle Ojcze Święty, prosiłeś nas w Swoim Testamencie, aby po Twojej śmierci modlić się za Ciebie. Ojcze Święty nie zapomnieliśmy. My wdzięczni, chociaż może tej wdzięczności nie zawsze użyczaliśmy Ci za życia, modlimy się o szybką Twoją beatyfikację i kanonizację. Muzyka 16: (Psalm nadziei)Boże, włącz Jana Pawła II w poczet świętych Boże w Trójcy Przenajświętszej, dziękujemy Ci za to, że dałeś Kościołowi Papieża Jana Pawła II i sprawiłeś, że zajaśniała w nim Twoja ojcowska dobroć, chwała krzyża Chrystusa i blask Ducha miłości. On, zawierzając całkowicie Twojemu miłosierdziu i matczynemu wstawiennictwu Maryi, stał się żywym obrazem Jezusa Dobrego Pasterza, wskazując nam świętość, wysoką miarę życia chrześcijańskiego, jako drogę do osiągnięcia wiecznego zjednoczenia z Tobą. Udziel nam, za jego przyczyną, zgodnie z Twoją wolą, tej łaski, o którą prosimy, z nadzieją, że zostanie on rychło włączony w poczet Twoich świętych. 17: Barka Obraz 45: JP z wyciągniętą ręką,, Barka już odpłynęła”Barka już odpłynęła i cumuje w niebiesieć pełną ponad miarę Bóg odsłania Pawlezobacz jak świeci w mroku Twoja Jasna GóraKraków dzwonem Zygmunta w bramę nieba pukaTatry i Wybrzeże drogowskazem krzyżamówią że nie daremna była Twa naukatotus tuus powtarzałeś w każdej trudnej porzektóż bardziej jak nie matka rozumie i czekagdy przez Ostrą Bramę w niebo Jasnej Góryprowadzi czułym sercem każdego człowiekazobacz tam gdzie rzucałeś ziarna swego sercadziś jasno płoną świece modlitwy płomieniemświat zdumiony przystanął bo odkrył na nowoże radością się stało człowiecze cierpienieuczeni w piśmie Twoje obracają słowapróbują jeszcze mówić o ziemskich potrzebacha przez morze modlitwy co bije o sercebarka już odpłynęła za horyzont nieba...zdumieni wobec wielkiej tajemnicy Bogaprzystajemy na brzegu gdzie wiatr boży wiejea ci co zobaczyli że Bóg czyni cudaponiosą dalej z sobą Wiarę, Miłość i ŚwiętyJanie Pawle IIJeśli miłość do Ciebie, to bezgraniczna,Jeśli pamięć o Tobie, to na zawsze, A jeśli wiara,To taka jak Twoja:Zdolna góry przenosić,Ludzi jednoczyćZmieniać oblicze ziemi. Krzysztof Seweryn Wroński Muzyka ...Dzięki za serce Twe... Obraz 46: JP w niebie Opracowaniemgr Anna KrakowiakW programie wykorzystano następujące materiały:„Nasz Święty Jan Paweł II - ŚWIADECTWA CUDÓW”.

scenariusz przedstawienia o bracie albercie